hej,
w tym roku przedświąteczna gorączka ominęła szczęśliwie nasz dom, ze względu na mój stan do świątecznych przygotowań podeszliśmy spokojnie i z dystansem :) Choinka ubrana, zakupy zrobione, potrawy wigilijne praktycznie gotowe (zamówione), w mieszkaniu cały rok mam czysto, więc nie widzę powodu do organizacji trwających cały tydzień, morderczych porządków :D W taki o to sposób, mam czas tylko dla siebie. Dzisiejsza niedziela obfitowała w błogie lenistwo :D
Dzień zaczęłam od ulubionej zimową porą herbaty, o wdzięcznej nazwie "Grudniowa Noc" (smakuje wybornie mimo ,że termometr wskazuje uparcie +5 stopni)
skład: herbata czarna liściasta, cząstki cynamonu,, kawałki jabłek, cząstki migdałów, goździki, anyż, skórka pomarańczy, aromat.
Kraj pochodzenia: Chiny
Następnie, przyszedł czas, na pyszne śniadanie zaserwowane przez męża, które zniknęło w takim tempie, że nie zdążyłam zrobić zdjęć ;)
Chwila relaksu :) Czytałyście? Żałuję, że zaczęłam od serialu, widziałam 3 sezony i obiecałam sobie że czwartego nie obejrzę, dopóki nie przeczytam książki ;)
Niedziela, nie była by niedzielą, bez chwili dla urody ;) Spokojnie schowałam się przed mężem do drugiego pokoju ;)
Na buzię nałożyłam maseczkę Ziaji, którą ostatnio pokazywałam w poście o maseczkach z Rossmanna
jestem nią bardzo mile zaskoczona:) pomijając fakt, jak wygląda na twarzy, trzeba jej przyznać, że pięknie pachnie, co więcej, jej zapach niezwykle mnie relaksuje... Działanie maski jest naprawdę zadowalające, skóra była miękka, nawilżona i rozjaśniona :) Z całą pewnością jeszcze nie raz zagości na mojej twarzy, dodatkowy plus za to, że zapach czułam jeszcze długo po jej zmyciu :)
Dbając o twarz, nie zapomniałam o nawilżeniu i zregenerowaniu ust, mój sprawdzony, domowy sposób to po prostu nałożenie grubej warstwy miodu, pozostawiam go na ustach ok 15-20 min, no chyba że wcześniej go zjem....;) Po takim zabiegu usta są nawilżone, miękkie, gładkie - nie ma śladu suchych skórek i wyglądają naprawdę apetycznie ;)
Do tego zabiegu używam miodu, który co roku dostaję od sąsiada rodziców, z jego własnej małej pasieki :) Jest pyszny i bardzo zdrowy!
W między czasie pomalowałam paznokcie, tym razem wybrałam ukochaną, pomidorową czerwień z
Golden Rose nr 317
Piękna, prawda? ;)
co jeszcze robiłam?
Zgrzeszyłam....zjadłam prawie całą tabliczkę czekolady...
I ugotowałam pyszna zupę pomidorową :D
A teraz odpalam świeczkę i wracam do czytania :)
Lubicie te świeczki z Biedronki? Wydaje mi się, że ich jakość nieco się poprawiła ostatnio:) Ja teraz mam zapach Liczi i bardzo go lubię :) Jedyny dość duży minus tych świeczek jest taki, że bardzo nie równo się palą, ale za taką cenę... Myślę, ze jestem w stanie im to wybaczyć :)